czwartek, 10 czerwca 2010
Samotność


Taki jest jednak zawsze pierwszy odruch beznadziejności: wiara, że w samotności cierpienie zahartuje się. Mało ludzi potrafi naprawdę znieść samotność, ale wielu marzy o niej jak o ostatniej ucieczce. Podobnie jak myśl o samobójstwie, myśl o samotności bywa najczęściej jedyną formą protestu, na jaką nas stać, gdy wszystko zawiodło, a śmierć ma w sobie jeszcze ciągle więcej grozy niż uroku..
Z SAMOTNOŚCIĄ IDĘ
W SAMOTNOŚCI LEŻĘ
Z CISZĄ ROZMAWIAM
I JEJ TEŻ UWIERZĘ...
W SAMOTNOŚCI LEŻĘ
Z CISZĄ ROZMAWIAM
I JEJ TEŻ UWIERZĘ...
Jedynie samotność jest w życiu człowieka stanem graniczącym z absolutnym spokojem wewnętrznym, z odzyskaniem indywidualności. Tylko w pochłaniającej wszystko pustce samotności, można odczuć, że się jest sobą aż do granic zwątpienia, które uprzytamna nagle własną nicość w rosnącym przeraźliwie ogromie wszechświata...
SAMOTNOŚĆ-najgorszy ze sposobów umierania...
Bez fizycznego bólu, długotrwały, perfekcyjnie wyniszczający...
Tylko sam ;(
Gaśnie łza, milknie szum Wszystko zapada się w dół Nie widzę drogi, nie widzę świata Czy to moja dusza gdzieś tam lata? Zamykam oczy, zapadam w sen... Znów się to zaczyna, ja to wiem... Widzę wyblakły świat bez kolorów Czy to dlatego, że pominięto mnie w kolejce do przyborów? Budzę się i znów nie widzę ... Ślepe oczy mam... Wiem, że będę sam...
Gaśnie łza, milknie szum Wszystko zapada się w dół Nie widzę drogi, nie widzę świata Czy to moja dusza gdzieś tam lata? Zamykam oczy, zapadam w sen... Znów się to zaczyna, ja to wiem... Widzę wyblakły świat bez kolorów Czy to dlatego, że pominięto mnie w kolejce do przyborów? Budzę się i znów nie widzę ... Ślepe oczy mam... Wiem, że będę sam...
Subskrybuj:
Posty (Atom)